Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 1 maja 2025 02:40
Przeczytaj:
Reklama https://biletyna.pl/koncert/Wakacyjny-Koncert-Gwiazd/Opole?utm_source=uxev&utm_medium=affiliate&utm_campaign=shlink&utm_content=501843&fbclid=IwY2xjawJ4KRFleHRuA2FlbQIxMAABHkVENLrlKzHwpq-x4-Qr4eFnou4qIgYxovRefRDr797Mpy10DKee6uKZ5tzo_aem_-y59xwKUTvyE2mbLrjGiBQ
Reklama
Reklama https://www.instagram.com/pani.prowadzaca/

Jaka afera w WiK-u

Nieoczekiwany zwrot akcji w tzw. aferze Jakiego. Prezes opolskiej spółki WiK, który został zawieszony w pełnieniu obowiązków przez radę nadzorczą pięć miesięcy temu, decyzją Sądu Okręgowego w Opolu powrócił 18 października do pracy. Wzbudziło to wiele kontrowersji, gdyż w spółce wciąż trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Rada nadzorcza podjęła decyzję w maju (a potem ją przedłużyła w sierpniu) z powodu konfliktu z pozostałymi członkami zarządu oraz podejrzeń mobbingu, którego rzekomo miał się dopuszczać Ireneusz Jaki. Wdrożono wtedy działania, które miały to wyjaśnić. Tymczasem sąd teraz unieważnił tę uchwałę, nie czekając na zakończenie kontroli i nie bacząc, iż kancelaria prawna wynajęta przez radę przygotowała bardzo krytyczny raport na ten temat.
Jaka afera w WiK-u
zdjęcie poglądowe

Źródło: freepik.com

Afera Jakiego – bo pod taką nazwą funkcjonuje często od miesięcy w internecie ten sensacyjny serial medialny - miała już wiele odcinków i zwrotów akcji, nasz „Tygodnik Ziemi Opolskiej” pisał o niej m.in. w wydaniu z 6 maja, gdy rozpoczęła się lawina kontroli i postępowań dotyczących WiK-u i członków jego zarządu. Wszczęła je m.in. prokuratura (w sprawie możliwej działalności na szkodę spółki, a potem w sprawie naruszenia nietykalności osobistej), posłowie Janusz Kowalski i Witold Zembaczyński, przewodniczący rady miejskiej Sławomir Batko, rada nadzorcza czy wreszcie inspekcja pracy… Pikanterii sprawie dodaje oczywiście fakt, że Ireneusz Jaki (na stanowisku prezesa WiK-u od 2015 r.) to ojciec europosła Patryka Jakiego i w trwającym od kilku miesięcy konflikcie pełnym ciężkich oskarżeń aż duszno jest od polityki. Mówi się wręcz o wojnie pomiędzy europosłem Jakim a prezydentem Opola Arkadiuszem Wiśniewskim, którzy kiedyś byli sojusznikami…

W sprawie tej wciąż dużo jest niewyjaśnionych wątków i znaków zapytania. Od maja do września sytuację w WiK-u badała Państwowa Inspekcja Pracy w Opolu. Protokół kontroli został objęty tajemnicą, bo wniosła o to spółka Wodociągi i Kanalizacja. Mimo to „Gazeta Wyborcza” zapoznała się z jego treścią i ujawnione zostało część ustaleń. „Wyborcza” podaje, że w badaniu PIP-u wzięło udział 76 proc. zatrudnionych w spółce (294 osoby). Większość z nich nie chciała udzielić odpowiedzi na pytania o ocenę prezesa i wiceprezesów. Spośród tych, którzy odpowiedzieli, większość wybrała odpowiedzi „zdecydowanie źle” lub „raczej źle”. Z ankiet, które wypełnili, wynika, że „w Wodociągach i Kanalizacji w Opolu zdarzają się sytuacje zachowań niepożądanych, niewłaściwych, nieetycznych czy wrogich, które mogą nosić cechy i znamiona mobbingu”. Z badania Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu podobno wynika, że ponad połowa pracowników WiK-u uczestniczących w badaniu zadeklarowała, że w sprzyjających okolicznościach zmieniłaby pracę ze względu na „warunki finansowe” oraz „relacje z prezesem i atmosferę pracy”. Nawiasem mówiąc, dwoje wiceprezesów spółki też jest zawieszonych w pełnieniu obowiązków i z początkiem września usłyszeli zarzuty o niegospodarność w związku z unieważnionym przetargiem na dostawę energii elektrycznej…

Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 20 października - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama