Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 1 maja 2025 13:04
Przeczytaj:
Reklama https://biletyna.pl/koncert/Wakacyjny-Koncert-Gwiazd/Opole?utm_source=uxev&utm_medium=affiliate&utm_campaign=shlink&utm_content=501843&fbclid=IwY2xjawJ4KRFleHRuA2FlbQIxMAABHkVENLrlKzHwpq-x4-Qr4eFnou4qIgYxovRefRDr797Mpy10DKee6uKZ5tzo_aem_-y59xwKUTvyE2mbLrjGiBQ
Reklama
Reklama https://www.bskrapkowice.pl/

Ratowaliśmy i ratować będziemy

W tym roku Ochotnicza Straż Pożarna w Dębskiej Kuźni obchodzi 100-lecie istnienia. To dobra okazja by przybliżyć historię tej jednostki.
Ratowaliśmy i ratować będziemy

Źródło: OSP Dębska Kuźnia

Przypomnijmy, że obchody jubileuszowe miały miejsce w ubiegłym miesiącu. W sobotę 9 września w kościele parafialnym sprawowana była uroczysta msza w intencji strażaków. Zorganizowano też przemarsz ulicami wioski i uroczysty apel pod remizą, w którym udział wzięli przedstawiciele władz gminy, wojewódzkiej i miejskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, Zarządu Ochotniczych Straży Pożarnych RP oraz inni działacze polityczni.

Publikując relację z tego wydarzenia, obiecaliśmy naszym czytelnikom, że w późniejszym terminie przedstawimy historię jednostki. Krótką kronikę najważniejszych wydarzeń publikujemy poniżej.

Trudne początki
Freiwillige Feuerwehr Dembiohammer założono w 1923 roku. Przez ostatnie 100 lat dwukrotnie zmieniała się nazwa miejscowości (Eichhammer, Dębska Kuźnia), w związku z czym zmianie uległa także nazwa organizacji pożarniczej. Ciekawostką jest to, że wielu z obecnych członków jednostki jest potomkami założycieli straży i ich następców.

27 października 1924 roku został założony dziennik, w którym protokołowano sprawy straży, zaś pierwsze udokumentowane posiedzenie organizacji zostało odnotowane 7 listopada tego samego roku. W momencie założenia straż składała się z 23 ochotników. Dla porównania obecnie liczy 41 osób.

Reaktywacja straży ogniowej po II wojnie światowej była trudna, ponieważ strażacy utracili wiele sprzętu. Umundurowanie osobiste, trzymane przez ochotników w domach, zostało w większości zniszczone przez rodziny w obawie przed nadchodzącym frontem.

Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 26 października - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama