Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 1 maja 2025 06:21
Przeczytaj:
Reklama https://partner-projekt.pl/
Reklama
Reklama https://www.wirtualnaprosperita.pl/

Wszyscy prezesi odwołani

Ireneusz Jaki nie jest już szefem opolskiej spółki Wodociągi i Kanalizacja, gdyż rada nadzorcza go odwołała. Ale nie on jeden „poleciał”, bo odwołanych zostało też dwoje wiceprezesów, z którymi Jaki był w konflikcie, a mianowicie Agnieszka Maślak i Sebastian Paroń. Ma to na celu uregulowanie i uspokojenie sytuacji w spółce.
Wszyscy prezesi odwołani

Źródło: Google Street View

O sporach w opolskim WiK-u głośno jest już na całą Polskę, pikanterii sprawie dodaje fakt, że Ireneusz Jaki to ojciec pochodzącego z Opola europosła Patryka Jakiego (prezesem WiK-u został w 2015 roku, w tym samym roku Patryk Jaki został sekretarzem stanu w ministerstwie sprawiedliwości). Serial trwa od wiosny i wciąż następują zwroty akcji. Przypomnijmy, prezes Jaki zanim został odwołany, trzykrotnie był zawieszany przez radę nadzorczą w pełnieniu obowiązków (w maju, w sierpniu i 20 października). Te decyzje argumentowane były, mówiąc w dużym skrócie, konfliktem z pozostałymi członkami zarządu oraz podejrzeniami mobbingu, do jakiego miało dochodzić w spółce. Prezes jednak nie zaakceptował decyzji rady i zaskarżył ją do sądu. Jak się okazało, skutecznie, bo uchwałę unieważniono i 18 października Ireneusz Jaki powrócił do pracy. W uzasadnieniu decyzji nadmieniono, że zawieszenie w obowiązkach stanowiło dla niego „dotkliwy uszczerbek” z uwagi na „niemożliwe lub bardzo ograniczone możliwości podjęcia zatrudnienia i pozyskania środków do życia”…

Rada nadzorcza nie podzieliła jednak tej troski i już dwa dni później przegłosowała ponowne zawieszenie. W wydawanych oficjalnych komunikatach mowa była o tym, że postanowienie sądu niesie ze sobą ryzyko eskalacji konfliktu i destabilizacji w spółce. Dołożył się do tego też fakt, iż w dniu gdy prezes powrócił, wielu pracowników odmówiło pracy i poszło na zwolnienia (media podają tu różne dane - od kilku osób do 10, a nawet 30!). Jedną z pierwszych czynności jakie podjął, było żądanie wglądu do protokołu pokontrolnego opolskiej Państwowej Inspekcji Pracy. Jak wiadomo, nie był on korzystny da niego i jego treść została objęta tajemnicą. Pozostali członkowie zarządu odmówili… Istotne było również to, że dwa z trzech związków zawodowych działających w spółce zażądały wprost zakazu pracy dla Jakiego i zabezpieczenia dóbr spółki (trzeci – najmniejszy związek poparł prezesa, stając na stanowisku, że od orzekania o winie jest sąd). 

Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 10 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaAdvertisement
ReklamaAdvertisement
Reklama