Co do zasady szybciej znajdują chętnych lokale „pod klucz”, czyli niewymagające remontu. Zdarza się jednak, że dotychczasowy najemca zanim zrezygnuje, niespecjalnie dba o mienie miasta, więc następca musi ponieść koszty remontu.
– Z tym, że te koszty możemy w ramach negocjacji uwzględnić potem w czynszu– podkreśla wiceprezydent Opola Łukasz Sowada. – W końcu najemcy choć dla siebie remontują majątek miasta, więc korzyść jest obopólna.
Kwestią przetargów na lokale użytkowe zajmuje się wydział lokalowy. Dotąd była to jednak głównie rutynowa informacja na BIP. Nowy pomysł polega na tym, by z informacją o lokalach wyjść szerzej i bardziej spektakularnie. Stąd w witrynach oferowanych lokali pojawiły się plakaty z napisem „Weź mnie”, z kodem QR, po otwarciu którego można przeczytać o warunkach przetargu. Na stronie internetowej Opola pojawiła się też dodatkowa zakładka – „Najem lokali użytkowych”, gdzie znaleźć można wszystkie informacje o lokalowej ofercie miasta. Towarzyszy im pełny serwis zdjęciowy obiektu, rysunki techniczne wnętrza, opisy na co najemca może liczyć. Obok jest też informacja o wszystkich formalnościach związanych z przetargiem na dany lokal.
Dodatkowo powstała strona internetowa na Facebooku – „Lokale miasta Opola”. Tu do zainteresowanych dociera się m. in. poprzez filmowe rolki. Na Facebooku z rolki zachęca też zainteresowanych sam wiceprezydent Łukasz Sowada, który jest nie tylko inicjatorem zdynamizowania procesu najmu, ale również jego twarzą.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 3 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze