Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 00:23
Przeczytaj:
Reklama
Reklama https://franczyza.zabka.pl/pl/?gclsrc=aw.ds&gad_source=1&gad_campaignid=20888612843&gclid=Cj0KCQjwuKnGBhD5ARIsAD19RsbjH-Q9Z77BN65AIx5NPUPMymXVBxA4zC2VrTi_5efDateacXS0IykaAiuqEALw_wcB
Reklama Senator RP Beniamin Godyla
Reklama https://psm-metallbau.pl/

Wodzili niedźwiedzia aż miło

Tradycyjne wodzenie niedźwiedzia w Dylakach i Krzyżowej Dolinie jest kultywowane od lat. Również w tym roku nie zabrakło misia z barwnym korowodem grasującego po domach.
Wodzili niedźwiedzia aż miło

Berowy orszak odwiedzał mieszkańców Dylak w sobotę, 20 stycznia. Niedźwiedź w towarzystwie muzykantów, leśnika, diabła, cyganki i innych przebierańców odwiedzał domostwa.  Ponieważ warunki były zimowe, wszyscy jechali saniami, obwieszczając swoje zjawienie muzyką i śpiewem.

Wodzenie niedźwiedzia, zwane też wodzeniem bera, to tradycja karnawałowa kultywowana w niektórych wsiach Śląska Opolskiego. W tradycji ludowej niedźwiedź symbolizował wszelkie zło, które spotykało człowieka. Dlatego z chodzącym od domu do domu misiem koniecznie trzeba było zatańczyć, aby zapewnić sobie szczęście na cały rok. To zadanie spoczywało na gospodyniach. W przypadku wymigiwania się od pląsów z misiem, diabeł bądź kominiarz smarował gospodarzom twarze sadzą. Nie brakowało przy tym śmiechu, dobrej zabawy i psot. Gospodynie chętnie dawały porwać się do tańca, a  gospodarze nie szczędzili odwiedzającym podarków w różnej postaci. 

Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 25 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama