Jak co roku, wizyty wolontariuszy wypełnione były zabawą, żartami i salwami śmiechu. Były magiczne sztuczki, improwizowane scenki i wspólne wygłupy – wszystko po to, by odczarować trudną codzienność leczenia. W przedświątecznym czasie doktorzy Clowni nie zapomnieli również o drobnych prezentach, które dla wielu małych pacjentów okazały się miłym, a czasem bardzo potrzebnym akcentem.
Fundacja Dr Clown pamiętała także o dzieciach przyjmowanych na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. Tam przekazano pudła pełne ręcznie szytych małpek – kolorowych maskotek, które trafią do najmłodszych pacjentów SOR-u. Dla dziecka, które często w stresie i bólu trafia do szpitala, taka przytulanka bywa pierwszym źródłem pocieszenia i poczucia bezpieczeństwa.
Od lat doktorzy Clowni pokazują, że śmiech może być ważnym elementem terapii, a zwykła obecność, rozmowa i żart potrafią zdziałać więcej, niż mogłoby się wydawać. W przedświątecznym czasie ten kolorowy akcent nabrał w Opolu szczególnego znaczenia, przypominając, że nawet w szpitalnych salach jest miejsce na radość.








Napisz komentarz
Komentarze