Tematem pierwszy zainteresował się prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, który w swoich mediach społecznościowych wprost zapytał o to mieszkańców. Wywołała się duża dyskusja na ten temat, oczywiście pełna emocji i skrajnie różnych opinii. Niedługo potem temat podchwycił Klub Radnych Arkadiusza Wiśniewskiego, w którego mediach społecznościowych ukazała się poświęcona temu sonda.
„Na najbliższym posiedzeniu Komisji Społecznej i Zdrowia Rady Miasta Opola zaproponujemy dyskusję o możliwych ograniczeniach sprzedaży alkoholu w mieście. Chcemy, aby w publicznej dyskusji zabrali głos także mieszkańcy oraz Rady Dzielnic, Osiedli, Wspólnoty. W wielu polskich miastach – jak Katowice czy Wrocław – wprowadzono już różne formy ograniczeń. Na przykład w niektórych dzielnicach Katowic alkoholu nie kupimy w osiedlowym sklepiku po godz. 20, ale w pubach i restauracjach jest dostępny do ich zamknięcia. Niestety obserwujemy, że w części sklepów nie zawsze przestrzegane są przepisy Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. To prowadzi do problemów: gromadzenia się osób spożywających alkohol w miejscach publicznych, zakłócania porządku czy naprzykrzania się przechodniom. Mieszkańcy zgłaszają nam takie sytuacje i proszą o rozwiązanie problemu – pewnie domyślacie się, o jakie miejsca chodzi. Dlatego pytamy Was – czy jesteście za ograniczeniem sprzedaży alkoholu w Opolu?” – czytamy na ich stronie. Mieszkańcy mają trzy opcje odpowiedzi: „tak”, „nie”, „nie mam zdania”.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 18 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze