W 3. kolejce Orlen Superligi Corotop Gwardia Opole podjęła na własnym parkiecie Industrię Kielce. Niestety i ten mecz kończymy z zerowym bilansem punktowym.
To nie jest łatwy początek sezonu dla naszych piłkarzy ręcznych. Opolanie tegoroczne rozgrywki rozpoczęli od spotkań z najlepszymi. Również tym razem zawodnicy Industrii Kielce nie pozostawili nam złudzeń. Pierwszą połowę rozpoczął celnym trafieniem Oliwier Kamiński, a zaraz po nim bramkę zdobył Filip Wrzesiński. Goście jednak szybko doprowadzili do remisu, ale wyrównany start meczu dał kibicom nadzieję na niespodziankę. Kielczanie zaczęli nam odjeżdżać w 23 minucie starcia i nie oddali już prowadzenia schodząc na przerwę z wynikiem 15:10.
Drugą część spotkania od bramki rozpoczął Jorge Maqueda. W dalszych minutach rywale powiększali tylko przewagę, mając mecz już pod pełną kontrolą. Wysoki poziom gry pozwolił ostatecznie kielczanom z wynikiem 33:19 wrócić do domu z trzema punktami. Największą ilość bramek dla Industrii rzucił wybrany później MVP starcia Arkadiusz Moryto (8), a dla Corotopu Kelian Janikowski (5).
- W każdym meczu pokazują swoje maksymalne możliwości. Nie ważne czy są zmęczeni czy nie, czy przyjadą od razu z Ligi Mistrzów czy nie. Z nimi zawsze się ciężko gra i tutaj trzeba zagrać na 100%, nie popełniać żadnych błędów i do tego być w 100% skutecznym w ataku, żeby móc coś powalczyć o dobry wynik – mówił o rywalu po meczu kapitan Opolan Michał Milewski.
Niestety, Gwardzistom mimo solidnej obrony nie udało się zatrzymać rozpędzonych zdobywców Superpucharu Polski. Piłkarze przed kolejną szansą na punkty staną 22 września, gdzie na wyjeździe podejmą Azoty Puławy. Start meczu o 18:00.
Napisz komentarz
Komentarze