Stado owiec przebywało w zagrodzie, na terenie której znajdowała się otwarta owczarnia. Do ataku ze strony drapieżników doszło nad ranem, gdy zwierzęta opuściły ten budynek. Trzy owce zostały odcięte od reszty stada i zagryzione. Ten atak był tak nagły, że zwierzęta nie miały szans, aby przebiec sto metrów i schronić się w owczarni. Eksperci Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu jednoznacznie potwierdzili, że był to atak wilków.
Sołtys wsi Przysiecz Krzysztof Lellek wyjaśnia, że w miejscowości zdawano sobie sprawę, że wilki żyją w lasach na terenie gminy Prószków. Jednak największe obawy mieszkańców wzbudza fakt, że drapieżniki podeszły tak blisko ludzkich siedzib i hałaśliwej autostrady.
Warto podkreślić, że o wilkach na terenie powiatu opolskiego mówi się od kilku lat. Twierdzono, że widziano je w okolicy Kaniowa, Wawelna, Brynicy i Starych Siołkowic. Kolejna informacja o wilku w pobliżu ludzkich siedzib pochodzi z Wawelna. Wiadomo, że wilcze rodziny żyją też na terenie Nadleśnictwa Opole i Nadleśnictwa Tułowice.
Czy sytuacji, w której wilki zaczynają stwarzają problemy, da się uniknąć? Myśliwi oraz leśnicy zachęcają właścicieli, aby montowali pastuchy elektryczne, które będą chronić domowe zwierzęta przed wilkami. Powinny być one też zamykane na noc w zabudowaniach gospodarczych.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 27 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.








Napisz komentarz
Komentarze