Jak informowała bezpośrednio po zdarzeniu Katarzyna Paszula, dyrektor instytucji jest to miejsce, w którym często lubi przebywać młodzież. - O ile przebywa i nic tam nie robi, co by niszczyło elewację, to oczywiście jest to możliwe, natomiast niestety w ten weekend zostały popisane ściany schodów, same schody, są znaki wylanych napojów. Sprawdzamy oczywiście nagrania z monitoringu, bo na pewno są, tylko jest to chwila czasu, żeby to wszystko przejrzeć, bo to jest kilka kamer – tłumaczyła.
Nagrania z monitoringu miały zostać przekazane policji, co miało ułatwić znalezienie sprawcy. Jak się jednak okazało nie było potrzeby interwencji służb, gdyż młodzi artyści w asyście rodziców wyrazili skruchę i postanowili ponieść karę. – Policjanci o takim zdarzeniu słyszeli. Jesteśmy w kontakcie z dyrekcją ośrodka. Wkrótce po opublikowaniu wpisu mieszkańcy sami się zgłosili i przyznali, że to ich dzieci – tłumaczy asp. Przemysław Kędzior z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. Rodzice zobowiązali się do pokrycia kosztów strat, a młodzież do osobistego naprawienia szkód i na tym incydent się prawdopodobnie zakończy, gdyż wandalizm jest ścigany na wniosek. – Formalnie taki wniosek nie wpłynął – dodaje Kędzior.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 29 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze